Wspólny spacer dwóch astronautek NASA: Christiny Koch i Anne McClain, zaplanowany na piątek 29 marca, miał być historycznym wydarzeniem. Żeńska ekipa miała nie tylko wyjść poza statek kosmiczny, lecz także obsługiwać misję zza kokpitu - rękami kontrolerek Mary Lawrence i Jackie Kagey. Kroku milowego jednak nie będzie. Anne McCain zastąpi Nick Hague. Na dodatek w najbliższym czasie NASA nie planuje ponownej próby żeńskiej wyprawy.
Co się stało? Podczas wyjścia poza statek kosmiczny w miniony piątek McCain stwierdziła, że lepiej pasuje jej górna część sztywnego kostiumu astronauty w rozmiarze M, a nie testowany wcześniej rozmiar L. Na pokładzie teoretycznie znajdują się dwa skafandry w "kobiecym" rozmiarze M, ale przed piątkową misją i tak nie da się przygotować drugiego skafandra do opuszczenia w nim stacji.
W NASA zdecydowano, że kobiety będą korzystały wymiennie z jednego stroju, a nie ze świeżo skonfigurowanego. Dostosowanie go wymagałoby przełożenia rękawów i dolnej części skafandra ze stroju tego już złożonego. Jest to zabieg czaso- i pracochłonny. Takie zmiany są zdaniem przedstawicieli NASA obarczone niepotrzebnym ryzykiem, że coś pójdzie nie tak.
Wiadomość o odwołaniu planowanego spaceru wzbudziła falę komentarzy o "nierównym traktowaniu kobiet". W kwestii kobiet w kosmosie pozostaje jeszcze na pewno wiele do zrobienia, ale tym razem przyczyna jest stricte techniczna i tylko przesuwa w czasie zaplanowane przedsięwzięcie.
Rzeczniczka NASA Stephanie Schierholz zapewnia, że instytucja robi dziś więcej niż kiedykolwiek dla wyrównania proporcji płci wśród astronautów. Christina Koch i Anne McClain są częścią pierwszego "rocznika" szkolonych astronautów, z których dokładnie połowa była kobietami. Obecnie na 38 aktywnych astronautów NASA 12 to kobiety i ich liczba z roku na rok rośnie.
Wygląda więc na to, że pierwszy kobiecy spacer w przestrzeni kosmicznej jest tylko kwestią czasu.